80 – letnia Starachowiczanka padła ofiarą oszustwa. W zeszłym tygodniu telefonicznie skontaktował się z nią młody człowiek, podając się za jej wnuka. Twierdził, że ma „nóż na gardle” i pilnie potrzebuje 8 tys. złotych. Zatem prosi babcię o pożyczenie ww. sumy, która rozwiąże wszystkie jego problemy. Kobieta poinformowała mężczyznę, że nie posiada takiej gotówki, ale w najbliższym czasie spróbuje zgromadzić tyle ile będzie mogła. Jeszcze tego samego dnia kobieta poszła do banku i przelała na konto „wnuka” 4 tys. złotych. Kilka dni później postanowiła skontaktować się z wnukiem, aby zapytać, czy otrzymał pieniądze, które mu przesłała i czy w jakimś stopniu były w stanie mu pomóc. Okazało się, że wnuk staruszki pierwsze słyszy o całej sytuacji, a kobieta została oszukana przez nieznanego oszusta podającego się za jej wnuka.
Policja po raz kolejny apeluje do ludzi starszych, żeby wszystkie zdarzenia, które mają jakiś związek z pieniędzmi były przez nich szczegółowo sprawdzane, a nawet rejestrowane oraz konsultowane z szerszym gremium, np. rodzinnym, aby jak najlepiej ustrzec się przed stratą pieniędzy.
Statystyki dowodzą, że najczęstszymi ofiarami przestępstw tego typu są osoby starsze, samotne, których dobroduszność i łatwowierność łatwo wykorzystują wszelkiej maści oszuści. Od fałszywych inkasentów przez „farbowanych” bezdomnych, po podających się za członków rodziny ofiar.
urka | 2009-09-18 11:12:04 napisał(a):
tak czy siak, takiemu bydlakowi to bym własnoręcznie wszystkie zęby powybijał. To musiał być jakiś znajomy prawdziwego wnuka skoro znał wszystkie fakty żeby coś takiego wymyślić i zrobić
babicki starostą to nieporozumienie....
podobno będzie derektorem . jakimś bardzo...
do każdego mieszkania przynależne będzie...
wstyd, ktoś zdobywa największą liczbę...
no cóż,wychodzi na to żeby nie brać...
Milosz | 2009-09-18 08:42:59 napisał(a):
To musiał byc ktoś znajomy, kto wiedział, że babcia ma kase i wnuka. Naiwność ludzka nie zna granic.