Takie pytanie padło dzisiaj podczas sesji Rady Miejskiej. Radni zapytali o tą kwestię prezesa Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Jerzego Miśkiewicza.
Przypomnijmy, że na terenie oczyszczalni ścieków przy ulicy Bocznej trwa modernizacja, a problem z odorem jest dlatego, że ścieki już na oczyszczalni nie mogą trafić do dwóch zbiorników - komór fermentacyjnych - ponieważ te przeciekają. Stare komory zostały wyburzone, a ścieki trzymane są w otwartych zbiornikach. Stąd odór.
Miejska spółka zleciła niezależne ekspertyzy politechnikom. Troje ekspertów w dziedzinie budownictwa wskazało, że błąd został popełniony na etapie projektowania.
- Oczyszczalnia funkcjonuje bez zakłóceń. Aglomeracja starachowicka jest niezagrożona. Ta sytuacja, która w tej chwili jest przypomina początek lat 60-tych. Stabilizacja osadów odbywa się metodą tlenową, czyli w otwartym zbiorniku. (…) Nowe komory fermentacyjne są niesprawne i doprowadzimy do tego, żeby były sprawne i w tym momencie kiedy oczyszczalnia zacznie funkcjonować właściwie w całej linii biogazowej, ta uciążliwość musi zniknąć. Mało tego, wnioskujemy o hermetyzację, czyli przykrycie osadnika wstępnego. Ten czas powinien nastąpić - koniec kwietnia [2021 - przypis rde.], to jest maksymalny czas zakończenia inwestycji z pełnym rozruchem i oddaniem do użytkowania. Natomiast napełnianie zbiorników i rozruch technologiczny - przy aurze sprzyjającej - to jest połowa / koniec listopada - poinformował prezes Miśkiewicz.
Radny Krzysztof Różycki chciał usłyszeć konkretną datę, kiedy oczyszczalnia przestanie być uciążliwa dla starachowiczan. Zapytał prezesa miejskich wodociągów czy 1 maja 2021 roku mieszkańcy ulicy Bocznej i okolic będą mieli świeże powietrze?
- Nie może być inaczej, ponieważ, to już jest zbyt długo. Inwestycja przeciąg się nieznośnie w czasie. Niezależna sytuacja od nas, to jest błąd konstrukcyjny. Nikt nie kupił projektu - przepraszam za kolokwializm - durszlaka. Kupiliśmy szczelne zbiorniki. I te zbiorniki miały mieć szczelność 100%. W lutym okazało się, że zbiorniki zaczynają przeciekać. Pojawiały się rysy pionowe i poziome. Projektant pewnych rzeczy nie przewidział. Będzie to trudna walka, ale najpierw musimy oddać obiekt w 100% gotowy do pracy. Problem jest poważny, ale sobie z nim radzimy. Od 1 października rozpoczyna się proces sprężania czyli otaczana tych „walcowych” zbiorników linami. Jest to znana metoda. Wykonawca gwarantuje 100% pewności. Zbiornik ma funkcjonować 100 lat. To są budowle na 100 lat. Nie może po trzech latach pojawić się problem cieknących zbiorników - wyjaśniał prezes Miśkiewicz.
Dodane: 25.09.20 | Odsłony: 840 | komentarze (13)viki | 2020-09-25 13:30:34 napisał(a):
Mam pytanie do prezesa-czy spółka PWIK naliczyła kary umowne za nieterminową realizację zamówienia i czy wystapiła o odszkodowanie w związku z wadliwym wykonaniem części inwestycji?
Cobretti | 2020-09-25 16:28:54 napisał(a):
W naszym mieście przepisy dotyczące kar umownych nie obowiązują.
Wezyr | 2020-09-25 19:24:32 napisał(a):
Wyjaśnienia prezesa masło maślane, aż ciężko to komentować :)
Winnych zaniedbań, opóźnień, uciążliwości jak zwykle nie ma. Mieszkańcy jak zwykle poszkodowani. A o ile wzrosną opłaty za ścieki i wodę?
Cobretti | 2020-09-25 19:51:32 napisał(a):
Można odnieść wrażenie, że w spółkach gminnych, UM, jednostkach, nikt za nic nie odpowiada, poczynając od prezesów i dyrektorów a na szeregowych pracownikach kończąc. To samo z kontrahentami: projektantami czy wykonawcami inwestycji, mogą bezkarnie się po prostu mylić, popełniać błędy, nie dotrzymywać terminów itd. Ciekawe co by się działo gdyby te błędy, pomyłki miały miejsce w prywatnej firmie, nawet zarządzanej przez te same osoby ale ich prywatne. Czy to też byłaby pomyłka, błąd czy ludzie odpowiedzialni za to już by nie pracowali i inaczej by się to nazywało. Byłyby zwolnienia, odszkodowania, zawiadomienia, czyż nie tak by było panie prezydencie i panie prezesie ? Ciekawe ile w sądzie byłby wart taki błąd w projektowaniu ?
Jamal | 2020-09-26 15:29:36 napisał(a):
A kto nadzorował tworzenie projektu? Czy jak powstał projekt to był gdzieś konsultowany? Była jakaś niezależna opinia?? Im się trzeba do d... dobrać!!
Nowa technologia | 2020-09-26 15:38:26 napisał(a):
No dobra.Jest zapewnienie,że otaczanie zbiorników linami poprawi szczelność zbiorników to i niech tam.Niech służą 100 lat ( zapewnił ważny prezes gminnej spółki-ten miły,przepraszający co chwilę na sesji Pan od w-fu).
olo | 2020-09-27 07:59:38 napisał(a):
Brawo Panie Prezesie. Szkoda, że Pan tylko Miśkiewicz a nie Mickiewicz. Wtedy może byłoby składniej i do rymu.
Mieszkaniec | 2020-09-27 08:03:51 napisał(a):
To po co byly drozdze za grube tysiące lane do kanalizacji???! Wiedzieli skad smrod i robili ludzi w bambuko???!
Ze Starachowic | 2020-09-27 11:17:52 napisał(a):
Trzeba oddzielić dwie sprawy. Smród z kanalizacji spowodowany mięsnymi oraz smród z oczyszczalni... Dzięki tym drożdżom na ulicy Iłżeckiej i Zgodnej nie śmierdzi już ze studzinek kanalizacyjnych...
Natomiast odrębna sprawa, to smród zgniłego szamba z oczyszczalni - to jest ogromny problem i teraz kolejna wrzutka z nową datą. Ciekawe jak długo chcą nas karmić nowymi dtatami. Dobrze, że chociaż ten prezes potwierdza, że śmierdzi a nie jak poprzednik, któremu nie śmierdziało!
Jamal | 2020-09-27 18:49:57 napisał(a):
Ja bym jeszcze jedno wziął pod uwagę. Przejdźcie się wzdłuż płotu koło tych nowych wiat czy hal, jak zwał tak zwał. Tam jak widać jest składowana ta trawa o której włefista mówił. Zaciągnijcie się tym smrodem i oceńcie czy to nie to tak śmierdzi w mieście. Według mnie to to a tym się prezes chwali że takie oszczędności z tego będą. Wniosek? Że to będzie śmierdzieć non stop nie do maja...
Do ze starachowic | 2020-09-27 18:55:26 napisał(a):
Guzik prawda, jedzie tak samo jak jechało.
Miłosz | 2020-09-29 09:34:32 napisał(a):
Spirala niekompetencji zżera Starachowice. Począwszy od PMM na jego podwładnych kończąc. Co będzie jak spalarnia będzie miała błędy projektowe, a później wykonawcze. Obecnie mamy przedsmak niekompetencji i ignorancji. To taka miejscowa oczyszczalnia "Czajka"w wydaniu Starachowickim. Jest tragicznie winnych brak!
super byłoby gdyby stworzono ścieżkę...
tak, będą po dwa pasy w każdym kierunku....
droga dwujezdniowa, czy to znaczy ze w kazdym...
a ja na przegraną z brodow. hehe... ciekawe...
a ja stawiam na przegranego z wąchocka
Cobretti | 2020-09-25 13:00:18 napisał(a):
Jeśli popełniono błąd to ktoś za ten błąd odpowiada .Albo jest błąd w spółce albo u zewnętrznego wykonawcy. I w jednym przypadku i w drugim należy wyciągnąć konsekwencje. Kto poniesie koszty związane z tym "błędem"? Trwają jakieś postepowania z tym związane, czy zapłacą mieszkańcy a prezes machnął na to ręką i byle dalej ?A tyle było opowieści na spotkaniach w oczyszczalni z mieszkańcami, że się mylą, prezes Nowak nic nie czuł w powietrzu, a mieszkańcy przesadzali ... ha To kto odpowie za wprowadzanie mieszkańców w błąd w poprzednich latach, żadnej reakcji prezesa, właścicieli ?Coś jest dalej nie tak.