W związku z bulwersującą sprawą samobójstwa 14-letniego gimnazjalisty ze Starachowic i toczącego się śledztwa związanego z okolicznościami jego śmierci, prokuratura nie znalazła wystarczających dowodów, aby uznać, iż przyczyną samobójstwa nieletniego był wpływ innych osób.
Przypomnijmy (zobacz więcej) rodzina zmarłego chłopca oskarżała dyrekcję gimnazjum nr 1 oraz policjanta o zastraszenie chłopca, co miałoby być bezpośrednią przyczyną targnięcia się chłopaka na własne życie.
Prokuratura w związku ze sprawą nie doszukała się żadnych okoliczności jakoby zachowanie dyrekcji, wezwanie policji i pogotowia były niesłuszne. Podobnie argumenty świadczące o przesłuchaniu nieletniego bez obecności rodzica zostały obalone, w kontekście przedstawienia nowego faktu, jako rozmowy z chłopcem, a nie szczegółowego przesłuchania.
W wyniku umorzenia śledztwa rodzina zmarłego złożyła zażalenie, dlatego sprawą zajmie się sąd.
varatron | 2009-11-06 20:57:46 napisał(a):
I minie się wydaje, że ta sprawa bardzo śmierdzi. Mam nadzieję że przewód sądowy mimo wszystko ujawni całą prawdę.
jest żenujące to, że do rządzenia biorą...
urzędnik to ma być przede wszystkim...
o czym ty chrzanisz??? startować to sobie...
startowałaś z list sld u wątroby. a teraz...
bardzo cenna uwaga, przecież to takie proste....
Pilsudczyk | 2009-11-06 17:19:15 napisał(a):
A co na to pedegog szkolny, czy też go nie było przy "rozmowie" chłopca z policją? Wszystkie poszlaki wskazują na karygodne nadużycia (policji) oraz niezachowanie standardów przez dyrekcję i pedagoga szkolnego względem tego biednego chłopca. Tyle, że tzw "polski sąd" ma głębobko gdzieś jakąś biedną rodzine.