Las nad Lubianką do wycinki. 3 hektary w pień

10323.nsmed

Od ulicy Myśliwskiej w Starachowicach jest droga w las, którą można dojechać do harcówki. Jadąc tą drogą po prawej stronie jest zbiornik Lubianka a po lewej las. Las, w którym pojawił się kornik ostrozębny. Szkodnik ten i jego praca zostały zauważone już wiosną tego roku, kiedy leśnicy odnotowali usychające korony około 80-letnich sosen. Przyczyną jego obecności jest susza i obniżenie poziomu wody w zbiorniku Lubianka.

– Jest nam niezmiernie przykro, ponieważ jest to miejsce urokliwe. To jest otoczenie zalewu Lubianka, odwiedzanego przez turystów, wędkarzy. Niestety taka przykra konieczność musi zaistnieć. Musimy wyciąć te trzy hektary w pień, żeby nie dopuścić do zainfekowania kolejnych dziesiątek albo setek hektarów lasu – powiedział podczas dzisiejszej konferencji prasowej nadleśniczy Zbigniew Dąbrowski.

Najpierw były to pojedyncze sztuki sosen, które leśnicy wycinali. Teraz do wycięcia jest około trzech hektarów lasu. Będzie to około 300 metrów długości wzdłuż wspomnianej drogi i  około 70 metrów w głąb lasu. Nie ma innej możliwości niż wycinka mówią zgodnie leśnicy. 

- Nadleśnictwa są zobowiązane do monitorowania drzewostanów. Jeżeli stwierdzą, że jest takie zjawisko, jak tutaj, to wypełniają specjalny formularz. My to weryfikujemy i działamy z wielką rozwagą i roztropnością. Jedynie co nam przyświeca, to dobro lasu. Ten gatunek (kornika – przypis red.) na ziemiach polskich nigdy jak dotąd nie występował w formie gradacyjnej. On jest rodzimym gatunkiem fauny polskiej. Natomiast nigdy w takiej skali nie wystąpił  – powiedział dr inż. Marek Kamola – kierownik Zespołu Ochrony Lasu z Radomia, który zajmuje się szczegółowo pomaganiem leśnikom w rozwiązywaniu problemów z zakresu ochrony lasu. 

- Nie ma innego środka zaradczego. Nie ma żadnej chemii, żadnych oprysków. Jedyna metoda, to jest usuwanie wszystkich wywrotów, złomów, tych drzew pojedynczych suchych, żeby nie dopuścić do nadmiernego rozmnażania – powiedział nadleśniczy Zbigniew Dąbrowski. 

Prace prawdopodobnie rozpoczną się w przyszłym tygodniu. Sama ścinka drzew potrwa około dwóch tygodni. Wiosną przyszłego roku, mają ruszyć nasadzenia nowych drzew. Część pozyskanego drzewa będzie nadawała się do sprzedaży. 

Na zdjęciu zaznaczony obszar, gdzie będzie wycinka.

Uschnięta korona sosny 

Dodane: 21.08.18 | Odsłony: 1581
Tagi:

Komentarze użytkowników

Artur | 2018-08-21 13:47:55 napisał(a):

Najlepiej wyciąć w pień. Ciekawe kto na tym zarobi?

Mały | 2018-08-21 14:37:17 napisał(a):

To chyba ten teren gdzie zrobiono dosc porządne odwodnienie. Swoją drogą ciekawe ile jeszcze zniszczeń w ekosystemie będzie nim znów puszczą wodę do Lubianki. Czy ktoś orientuje sie ile to jeszcze potrwa?

mieszkaniec | 2018-08-21 14:42:41 napisał(a):

Może celowo spuścili wodę a teraz będą mieć wymówkę, że las usycha ze względu na obniżenie poziomu to to trzeba ciąć! Komuś kasy zabrakło? A może jakiś biznesmen jest już dogadany , że sobie tu interes zrobi jak Lubiankę zrewitalizują!

europejczyk | 2018-08-21 15:00:32 napisał(a):

A co na to komisja unijna?

Gość | 2018-08-21 15:23:49 napisał(a):

Czyli jada harvestery. Przykre w ###.

Oxy | 2018-08-21 16:48:06 napisał(a):

Teren już oddany pod inwestycje..nagle kornik i wycinka ...Proste Tak to się u nas załatwia!!!!!

Kornik | 2018-08-21 18:47:13 napisał(a):

Pisowska zmiana tnie na potege lasy bo potrzebują kasy. Kornik dobra wymówka dobry oprysk i po korniku

Jan | 2018-08-21 18:54:59 napisał(a):

Sami specjaliści tutaj są! W ***** byliście i ***** widzieliście. Jak trzeba wyciąć kawałek żeby uratować resztę lasu to tak trzeba i Wasze spekulacje kto zarobi na tym kase są żałosne!

Do Jan | 2018-08-21 19:02:59 napisał(a):

Bo to jest poziom tutejszych stałych komentatorów. Oni po prostu byli nad Lubianką i kornik ich zaatakował.

do Jana i jego obrońcy | 2018-08-21 19:15:11 napisał(a):

Jesteście z pisu, z nadleśnictwa czy macie tam interesy robić? Bo na pewno nie zależy wam żeby ten piękny teren nadal służył lokalnej społeczności!

Jan | 2018-08-21 20:50:19 napisał(a):

A co Ci z krajobrazu zostanie jak kornik zniszczy ten las? Myślenie tak bardzo Cię boli? PS. nie jestem z Pisu

muzzy | 2018-08-21 21:10:44 napisał(a):

nie jestem zadnym specjalista, nie rozrozniam nawet podstawowych gatunkow drzew (no moze oprocz brzozy, dębu itp.), nie znam sie na owadach i innych kornikach (bo kornik to chyba owad), a skoro to owad to chyba ma nozki takie male dzieki ktorym moze sobie przejsc z jednego drzewka na drugie i gdzies tam indziej zlozyc jaja. i tu dochodzimy do sedna sprawy: skoro maja wyciac drzewa i to pomoze to, jednak jest to wielka starta no ale skoro tak musi byc (chorzy na raka biora tak silne leki ze lysieja, spada im odpornosc calego organizmu itp i to pomaga) to niech tak bedzie, ale!!! jak taki korniczek sobie pojdzie gdzies indziej, dalej i tak co roku bedziemy wycinac po 3h lasu to chyba nie tedy droga bo wtedy zostaniemy z pustynia bo znjaca "ruchy" naszej wladzy to wode do lubianki naleja za 20 lat ale wtedy to juz nic nie pomoze.

p.s.
sorki za pismo(ortografie)

Iks | 2018-08-21 22:01:57 napisał(a):

Podziękować trzeba "bomberką" Tak kochanym
przez pseudo-ekologów, które to szkodniki stworzyły poniżej Zalewu Lubianki na zalanych terenach wzdłuż rzeczki Lubianki
mateczniki kornika.Te zjedzone kikuty robia ponure wrażenie ale podobno nie wolno ich ruszyć,gdyż Unia zabrania.Gdzie te czasy jak piło się wodę z Lubianki.( kiedyś była I klasa czystości)

Marian | 2018-08-22 08:20:25 napisał(a):

Niemcy nikogo się nie pytają tylko tną jeżeli jest taka potrzeba! Oni wiedzą czym grozi nie opanowanie w porę kornika! A jak w Polsce tną to robią z tego politykę z poparciem Polaków krzykaczy!

pazdzioch | 2018-08-22 15:56:10 napisał(a):

Zanim ruszą prace na Lubiance, to cały las będzie trzeba wyciąć. LP będą tak spokojnie na to patrzeć?

De facto | 2018-08-23 22:19:17 napisał(a):

KTOŚ TU BARDZO MOCNO ŚCIEMNIA!Jaki był poziom wód gruntowych przed utworzeniem zlewu - czy to było 80 lat temu?

Skomentuj!


Ostatnie komentarze w serwisie