Krótka foto-relacja z AIR SHOW – Radom

NIELOT SHOW!
Wraz z „rodzinką”, wybraliśmy się ze Starachowic w niedzielny poranek na Radomskie lotnisko. Cel wycieczki - podziwianie wspaniałych samolotów podczas występów grup akrobatycznych jak i indywidualnych wyczynów doświadczonych pilotów w swych podniebnych maszynach.

Nie lada atrakcją była wystawa statyczna – jak się później okazało „jedyna atrakcja” tegorocznego AIR SHOW...

A teraz krótko, ale po kolei!

Dojazd do Radomia, każdy wie – od lat ta sama dziurawa droga, wąska jak położone obok siebie dwie rolki papieru toaletowego. Sam Radom zakorkowany w całości. Parkingi rozstrzelone po całym mieście. Wiele autobusów skierowanych na lotnisko, niestety załadowanych pewnie już w połowie drogi na AIR SHOW. Wiele osób czekających w okolicach dworca PKP, M1 nie mogło już do autobusu wsiąść bo był totalnie po brzegi załadowany!

Szybka decyzja – idziemy piechotą!

Po około dwóch kilometrach marszu, zastaliśmy oto taki widok.

Kolejka ciągnąca się przez około 100 – 150 metrów przed bramami lotniska, w dużym ścisku i mocnym słońcu dała się każdemu we znaki. 

Po godzinie wreszcie mogliśmy kupić bilety i wejść na teren lotniska.

Jak się później okazało, na imprezie było około 100 tys. ludzi. Nieźle!

Na zdjęciach poniżej, jedna z największych atrakcji wystawy statycznej - C-17 Globemaster III (U.S. Air Force)

Można było przejść przez środek tego wojskowego transportowca ale kolejka była tak duża, że kolejna godzina stania w niej zniechęcała.

Po przejściu w głąb lotniska, mogliśmy wraz ze zgromadzonymi ludźmi oglądać popisy pilotów...
Była godzina 13.15 i to był moment kulminacyjny AIR SHOW. Co się stało? Chyba każdy wie...
W powietrzu samolot SU-27 – wszystko niby szło pięknie. Niesamowity huk silników odrzutowych tego myśliwca oraz pokrętne figury w locie, zapowiadały wspaniały dzień i super pokazy (niestety Red Arrows – jedna z najlepszych grup akrobacji powietrznej, miała występ wcześnie rano bo o 10.30 rano – zazdroszczę tym, którzy ich zobaczyli).

Wypadek SU-27 – 30.08.2009

Zginęło dwóch pilotów. Tragedia, współczucie – nikt tego się nie spodziewał. Pokazy zostały odwołane, ale... Odesłano masę ludzi do domów. Niektórzy przyjechali na pokazy naprawdę z daleka. 
Może organizowali swoje wyjazdy od dłuższego czasu. Zapłacili bilety (później wstęp był darmowy na wystawę statyczną). Impreza jest raz na dwa lata. Tegoroczną w pierwszym dniu zepsuła pogoda (lało tak, że wszystkie popołudniowe pokazy odwołano). Drugi dzień to katastrofa lotnicza i katastrofa organizacji imprezy.
Samoloty z całego świata i ich piloci – założę się, że wiedzą na co się piszą i pewnie po tym wypadku chcieliby dać pokaz. Przecież się nie przestraszyli wypadku. Oni tutaj są dla ludzi.
Gdyby popadli w głęboką żałobę po kolegach – pilotach SU-27 to nie stali by na wystawie statycznej i z uśmiechami robili sobie zdjęcia z dziećmi, dziewczynami i resztą ludu! Jak to się mówi: SHOW MUST GO ON!

Pozostało zwiedzenie wystawy statycznej, uczta w ogródkach piwnych, zabawa z dziećmi na placu zabaw oraz skoki na bungie z dźwigu.
Poniżej kilka zdjęć najciekawszych modeli samolotów wojskowych.
A oto i polski F-16 z przetargu ;)

Na imprezie były także otwarte hangary, w których można było obejrzeć wiele zdjęć samolotów z całego świata jak i historii lotnictwa oraz makiety z miniaturowymi modelami samolotów.

Artykuł nadesłany przez Użytkownika: hallowedland
foto: hallowedland