W piątek 10 sierpnia po południu nad powiatem starachowickim przeszedł front burzowy, który przyniósł intensywne opady deszczu. Nawalny deszcz spowodował wiele szkód - szczególnie w Starachowicach oraz na terenie gminy Pawłów.
Najbardziej ucierpiały miejscowości Rzepin i Szerzawy, gdzie woda wdzierała się do budynków mieszkalnych powodując zalanie piwnic i podtopienia kondygnacji parterowych.
Działania straży pożarnej dotyczyły przede wszystkim pompowania wody oraz układania zapór ograniczających napływ wody do budynków. W dwóch przypadkach - w Starachowicach przy ul. Piaskowej oraz w Kuczowie strażacy usuwali drzewa tarasujące jezdnię. Około godz. 18.00 oficer dyżurny starachowickiej straży pożarnej otrzymał zgłoszenie od osoby niepełnosprawnej, której samochód utknął w rozlewisku wody. Na miejsce wysłano strażaków, którzy przemieścili unieruchomiony pojazd z zagrożonego terenu.
Strażacy interweniowali łącznie 61 razy - w tym na terenie poszczególnych gmin: Pawłów: 38, Starachowice: 18, Mirzec: 3, Brody: 2.
Do działań poza siłami Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej PSP w Starachowicach dysponowano ochotnicze straże pożarne. W krytycznych momencie skutki nawałnicy usuwało 24 strażaków Państwowej Straży Pożarnej oraz 70 druhów ochotniczych straży pożarnych z gmin: Brody, Pawłów, Mirzec, Starachowice i Wąchock.
Działaniami koordynował Zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Starachowicach - st. kpt. Sławomir Zięba.
Info/fot powyżej: KP PSP Starachowice
Jeszcze w piątek 10 sierpnia w mediach społecznościowych na profilu Starachowice998 pojawił się wpis, który polubiło (w pozytywny sposób) ponad 300 osób:
Mała prośba od nas (zespołu strony):
- Strażacy nie są winni temu, że przepusty / rowy / itp. infrastruktura nie daje rady bo na przykład ktoś sobie zasypał przepust "bo tak"
- Strażacy nie są winni temu, że komuś wybija studzienki odpływowe w garażach / domach....
- Strażacy nie są w stanie ogarnąć wszystkich interwencji jednocześnie...choć zapewniamy, że każdy człowiek w potrzebie jest tak samo ważny
Prosimy aby nie wyżywać się na nas, nie krzyczeć, nie obwiniać o tą całą sytuację BO TO NAPRAWDĘ NIE NASZA WINA...Przyjeżdżamy Wam pomagać natomiast często spotykamy się z delikatnie mówiąc nerwami...
Aha, i jeszcze jedno próby szantażu abyśmy podjęli interwencję u kogoś szybciej niż u sąsiada bo dana osoba podobno zna kogoś na stanowisku w straży (przy czym nie za bardzo umie przytoczyć nazwisko tej osoby), straszenie że jak nie podejmiemy interwencji to "jeden telefon do kogoś na stanowisku i nas ustawi" czy też "mam syna w straży ale akurat pojechał na akcję, jakby nie pojechał to by Was ustawił" na niewiele się zdadzą. Delikatnie mówiąc: godne politowania i uśmiechu :) Mamy pomagać i to chcemy robić. Prosimy: zrozumcie też nas że przy takim natłoku zdarzeń jak dziś nie zawsze da się wszystko od razu ogarnąć.
I na koniec PODZIĘKOWANIA! Dziękujemy najbardziej tym, którzy w jakikolwiek sposób nas dziś wsparli: dobrym słowem (szczególnie cenne!), pomocą w pracy czy czymkolwiek innym! DZIĘKUJEMY!
P.S. Przytoczone wyżej informacje to „autentyki”, jednak przedstawione w trzecim akapicie stanowisko to wyłącznie zdanie redakcji.
Dodane: 13.08.18 | Odsłony: 462
jest capala? zniknął jak kamfora. co, jak...
dajcie dobie siana. wszystko co piękne...
za dwa lata do rynku samochodem prywatnym nie...
jeśli babicki zostanie starostą to będzie...
smażyć to można kurze łapki, twoje...